Nadszedł czas najwyższy, aby znowu zrobić OXYMEL. Inspirowałam się przepisem ze strony Hajduczek naturalnie – dziękuję 🙂 To bardzo dobra strona z mnóstwem mądrych przepisów.


Pod nazwą OXYMEL kryje się bardzo stary, a co najważniejsze, skuteczny specyfik dla zdrowotności. To połączenie czegoś kwaśnego, u nas octu jabłkowego, z miodem. Starożytni dosładzali miodem wino, które nie bardzo im wyszło i zamieniło się w ocet, a my zrobimy to całkiem celowo. Ocet jabłkowy, na który podawałam przepis, powinien być już gotowy, więc warto go wykorzystać i zrobić ten eliksir, szczególnie cenny w czasie, gdy smarkamy kichamy itp. W zależności od tego, co będziemy macerowali w occie, takie będzie działanie podstawowe. Zdjęcia i przepis zapisałam w październiku 2020 roku, więc były jeszcze płatki róż, teraz dodam suszone. U mnie w wersji przeziębieniowej jest tak:
5 niedużych główek czosnku
2 cebule czerwone
1 cebula żółta
1 duża ostra papryczka
4 łyżki suszonej ostrej papryki
2 kawałki imbiru wielkości męskiego kciuka
2 czubate łyżki płatków chrzanu
pęczek zielonej pietruszki
2 łyżki suszonej kurkumy
garść owoców róży i głogu
płatki różane
4 gałązki świeżego rozmarynu
ocet jabłkowy- tyle, aby zakrył wszystko, u mnie 1,5 litra
miód – 2/3 pojemności octu, u mnie 1 litr
Czosnku, cebuli i imbiru nie obierałam, tylko umyłam.

Warzywa pokroiłam z grubsza, a imbir w cieniutkie plasterki. Można go zetrzeć, a czosnek przecisnąć przez praskę.




Świeżą papryczkę pokroiłam nożyczkami razem z pestkami, a ponieważ mam zapas suszonej jeszcze z ubiegłego roku, to dosypałam jej szczodrze. Nie miałam świeżego chrzanu, więc użyłam suszonych płatków. Skroiłam solidny pęczek zielonej pietruszki, dosypałam mielonej kurkumy, ale można użyć świeżego kłącza.



Dla zapachu zerwałam z ogrodu ostatnie kwitnące róże, których płatki nadają się do jedzenia. Sypnęłam garstkę owoców róży i głogu. Dorzuciłam 4 gałązki świeżego rozmarynu.


W 4,5 litrowym słoju zgromadziłam całkiem zgrany zespół warzyw i ziół o właściwościach bakteriobójczych, rozgrzewających, bogatych w witaminę C i różne inne składniki skuteczne w leczeniu przeziębienia. Zalałam to domowym octem jabłkowym tak, aby całość została przykryta. Potrzebowałam1,5 litra octu jabłkowego. Po 2-4 tygodniach odcedziłam, odcisnęłam i dodałam: 1 litr płynnego miodu. I już.

Dlaczego po 2-4 tygodniach? Bo odcedzam wtedy, gdy macerowana zawartość straci kolor i zrobi się szaro-bura. Wtedy uznaję, że wszystko co dobre przeszło do octu. Codziennie, profilaktycznie wypijamy po 1 łyżce oxymelu, a gdy coś zaczyna drapać w gardle, to nawet kilka razy dziennie. Dzieciom należałoby dawać jedną łyżeczkę i raczej rozcieńczoną w pół szklanki wody lub innego płynu. U nas po jednym dniu katar i inne sensacje przeziębieniowe, mijają. Jest to tak mocne i dla mojego męża tak paskudne, że na wszelki wypadek, woli nie kichać.
Poprzedni nastaw ma już ponad rok i przechowywany na kuchennym blacie, wciąż ma moc. Czas nastawić nowy.
W tych dziwnych czasach, życzę przede wszystkim zdrowia.

11Dani Rodziewicz, Anna Lis i 9 innych użytkowników5 komentarzy2 udostępnieniaLubię to!KomentarzUdostępnij